piątek, 9 listopada 2012

Rozdział 5.

Przepraszam, że nie dodałam wczoraj  piątego rozdziału, ale mam strasznie dużo nauki i sprawdzianów, a po drugie nie miałam wczoraj internetu./ Joanne

*Z perpsektywy Nicole*
Gdy wstałam, była godzina 11:00. Zeszłam na dół, gdzie nie było ani mamy ani Isy. Mama zapewne poszła do pracy, a Isa ma zapewne warsztaty taneczne. I znowu sama w domu. Nie miałam żadnych planów na dzisiaj, więc wzięłam długą i gorącą kąpiel. Uwielbiałam to. Podczas takich kąpieli, zawsze dużo rozmyślałam. Podczas tej kąpieli myślałam nad tym, czy moje bycie Directioner ma sens.
"Przecież ja ich nigdy nie poznam, a chciałabym poznać osoby, które odmieniły moje życie. Jestem Directioner od dwóch lat  i dzień, w którym nią zostałam pamiętam jakby miał on miejsce wczoraj. Na początku nie interesowali mnie zbytnio i oglądałam X-factora tylko dlatego, że mamie podobał się głos jednej z uczestniczek, lecz w finale gdy ich usłyszałam i bardziej im się przypatrzyłam, to bardzo mi się spodobali. Od tamtej pory śledziłam każdy ich ruch, oglądałam wszystkie wywiady z nimi itp. Gdy poznałam ich bliżej najbardziej spodobał mi się Lou. Kocham ich wszystkich, ale gdybym miała wybrać jednego z nich byłby to właśnie mój kochany Boo Bear. Każdy z nich mnie czegoś nauczył i dzięki nim cieszę się życiem. Zayn nauczył mnie, że nieważne jest to jaką religię wyznajesz lub jaki  masz kolor skóry, ważne jest to jakim jesteś człowiekiem. Lou pokazał mi, że nieważne jak bardzo jest źle, zawsze trzeba być dobrej myśli i mysleć pozytywnie, natomiast Niallerek nauczył mnie, że życie jest tylko jedno i należy je wykorzystać w 100%  i że życie jest zbyt krótkie, żeby przejmować się opiniami innych, a dzięki Liamowi jestem po prostu sobą i nie udaję nikogo. Hazza pokazał mi, że przyjaciele, którzy odeszli nie byli prawdziwymi przyjaciółmi i nie ma czego żałować. One Direction odmienili moje życie naprawdę. Kiedyś chodziłam ciągle smutna, szybko się dołowałam, a czasem się samookaleczałam, do dzisiaj mam blizny na rękach. Żałuję tego. Ale coż wróćmy, do tego co jest teraz. Teraz jestem szczęśliwą piętnastolatką, która cieszy się życiem". - myślałam.
Po tych rozmyśleniach wyszłam z kąpieli i ubrałam się w białą bokserkę i czarne, krótkie spodenki. Zeszłam na dół do salonu i usiadłam wygodnie na kanapie. Włączyłam telewizję, w której leciała akurat "Ukryta Prawda". Lubiłam to, ale dzień był zbyt piękny, żeby marnować go na leżenie przed telewizorem, więc napisałam do Justy co dzisiaj robimy, na co ona mi odpowiedziała:
                                       "Ja, Ty, rolki w parku za 20 minut."
Na co ja się zgodziłam i pobiegłam na górę po rolki. Po 15 minutach byłam już w drodze do parku. W duchu modliłam się tylko o  to, żeby się nie przewrócić. Na miejscu widziałam już  Justynę odwrócona  tyłem do mnie, więc podjechałam i klepnęłam ją na powitanie, na co ona przestraszona podskoczyła do góry w wyniku czego przwróciła się. Obie zaczęłyśmy się śmiać, ale gdy ja już przestałam chciałam jej pomóc wstać, ale jak to Justa, podłożyła mi rolkę i ja też się przewróciłam. Obie leżałyśmy na ziemi i śmiałyśmy się, a ludzie patrzyli się na nas jak na jakieś wariatki. Po dłuższej chwili opanowałyśmy się i zaczęłyśmy jeździć. Zapowiadała się świetna zabawa.

*Z perspektywy Isabelle*


Warsztaty skończyły się o 13:00. Byłam wykończona i nie miałam siły by czkeać, na autobus, który był dopiero za  45 minut, więc zamówiłam taksówkę. Po pół godzinie byłam już w domu,  w którym nie było ani Nicole, która zapewne poleciała gdzieś ze swoją psiapsiółą, ani mamy, która zapewne teraz pracuje. Taki piękny dzień, a ja nie miałam co robić.  Nie mam zbyt wielu znajomych, nie miałam z kim się umówić, żeby gdzieś wyskoczyć, a w sumie to i tak wolałam siedzieć sama w pokoju. Taka już jestem. Pamiętam jak kiedyś jeszcze w drugiej gimnazjum  byłam popularna i miałam dużo przyjaciół, ale wszyscy byli fałszywi i udawali tylko moich znajomych, a za plecami mi dupę obrabiali. Miałam jedną "niby przyjaciółkę". Miała na imię Klaudia, znałam ją od czwartej klasy, przyjaźniłyśmy się cztery lata. Mówiłam jej wszystko, dosłownie, ufałam jejbezgranicznie, ale w drugiej gimnazjum doszła do naszej klasy jedna nowa dziewczyna, Martyna, z którą Klaudia szybko się zaprzyjaźniła, a nasz kontakt był coraz rzadszy. Po miesiącu ich znajomości ja i Klaudia nie rozmawiałyśmy już wogóle, a ona rozgadała prawie całej szkole wszystkie moje sekrety i to co jej mówiłam, dosłownie wszystko, nawet te najbardziej osobiste rzeczy. Znienawidziłam ją. Byłam wtedy taka załamana,że nawet przez tydzień do szkoły nie chodziłam. Po tym wydarzeniu nie ufam ludziom i wolę towarzystwo swojego ipada i rysownika od towarzystwa znajomych, ale wróćmy do teraźniejszości. Nie miałam co robić, więc poszłam do swojego pokoju i położyłam się spać.


*Z perspektywy Grace*

Dzisiaj wyszłam z pracy wyjątkowo dość wcześnie, gdyż nie byłam umówiona na żadne spotkania. Postanowiłam, że jak pójdę do domu, to zadzwonię do Paula, żeby go umówić na spotkanie z dziewczynkami. W domu byłam o 15:30, gdzie zastałam tylko Isę, więc spokojnie, mogłam dzwonić do Paula. Nim wybrałam numer, wahałam się jeszcze chwilę, ale w duchu pomyślałam: "Grace musisz to zrobić, jakby nie było to ojciec Twoich córek".
Zadzwoniłam.
Paul: Słucham.?
Ja: Cześć.! To ja Grace. - oznajmiłam drżącym głosem.
Paul: Wiem, że to Ty.
Ja: Słuchaj długo myślałam nad tym, że chciałbyś zobaczyć dziewczynki i postanowiłam się zgodzić, ale pod jednym warunkiem. - powiedziałam stanowczo.
Paul: Jakim.?
Ja: Nicole będzie wiedziała, że jesteś ich wujkiem. Od 15 lat Nicole żyje w przekonaniu, że nieżyjesz.
Paul: Kiedy zamierzasz jej powiedzieć prawdę.?
Ja: Nie wiem...nie wiem czy wogóle powiem jej prawdę.
Paul:...cóż zrobię wszystko, żeby móc się z nimi spotkać. Więc umówmy się może tak, że pojutrze przyjadę po nie i zabiorę do siebie do Londynu na dwa tygodnie do Londynu, co Ty na to.?
Ja:Hmm....dobrze niech będzie.
Paul: Więc do zobaczenia pojutrze.!
Ja:  Do zobaczenia - odpowiedziałam i zakończyłam połączenie. Byłam trochę na siebie zła, ale to ich tata i ma pełne prawo do tego, żeby się z nimi zobaczyć.




Mam nadzieję, że się Wam spodoba.  Jeszcze dzisiaj postaram się dodać rozdział szósty./ Joanne



P.S. Liczę na komentarze. xx

5 komentarzy:

  1. jest super ; ) kocham to opowiadanie <3 czekam na kolejny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram komentarz wyżej!Jest boski...Z niecerpliwością czaekam..na nowy rozdział lub jakieś imaginy

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za linki na twitterze...Dzięki nim dowiedziałam się o tym blogu...Będe wpadać częściej.xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Z niecierpliwością czekam.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świeeeetny! Kiedy następny rozdział?. :)

    OdpowiedzUsuń