środa, 14 listopada 2012

Imagin z Zaynem dla Eli

Przepraszam, że tak długo musiałaś czekać na imagina, ale nie miałam weny i internetu. Mam nadzieję, że nie jesteś zła i mam nadzieję, że imagin się spodoba./ Joanne








Mieszkałaś w Londynie, gdze studiowałaś, a dorabiałaś pracując  w TESCO. Gdy miałaś 18 lat, zostawiłaś dom rodzinny w Polsce i przeprowadziłaś się do Londynu. Nie znałaś tu nikogo oprócz swojego chłopaka Matta. Żałowałaś, że  zostawiłaś rodzinę i przyjaciół, ale tutaj były wspaniałe  uczelnie, na których Tobie zależało, gdyż byłaś bardzo ambitna.  Ta codzienność , rutyna strasznie Cię dołowały, jedyną rzeczą, a tak właściwie tą osobą, która trzymała Cię w Londynie był Twój chłopak. Nie widziałaś poza nim świata, a on to odwzajemniał. Razem studiowaliście i pracowaliście. Pewnego zwyczajnego dnia Ty i Matt mieliście nocną zmianę w TESCO. Oboje mieliście przerwę, a Ty chciałaś z nim porozmawiać, więc zaczęłaś go szukać. Nie mogłaś go nigdzie znaleźć, aż w końcu nakryłaś w go w schowku całującego się z pewną tlenioną blondynką.  Twój świat legł w gruzach, a łzy same zaczęły spływać Ci po policzkach, a jedyna co zdołałaś z siebie wydusić to:
- Nienawidzę Cię.! - po czym wybiegłaś i skryłaś się między działem z nabiałem a działem z pieczywem. Siedziałaś tam w kącie, łkając a łzy czarne od tuszu spływały Ci po policzkach niczym wodospad. Byłaś  pewna, że nikt Cię tu nie zauważy, ale pewien mulat, o pięknych brązowych oczach i zniewalającym spojrzeniu spytał:
- Hej piękna, co jest.?
Na co Ty odpowiedziałaś ciszą, gdyż nie byłaś w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa, a on powiedział:
- Jeśli nie chcesz mówić to nie mów, ale nie mogę patrzeć jak taka piękna dziewczyna jak Ty płacze, więc proszę uśmiechnij się. Twój uśmiech mnie zadowoli.
Na co Ty od razu się uśmiechnęłaś, a mulat powiedział:
- Pamiętaj, jeśli chciałabyś z kimś porozmawiać ja zawsze będę dla Ciebie tutaj. - po czym wyjął z kieszeni długopis i napisał Ci na Twojej ręce swój numer i odszedł, posyłając Ci na odchodne swój nieziemskich uśmiech. Przez te łzy nie rozpoznałaś, że to był Zayn Malik. Dopiero później zorientowałaś się z kim rozmawiałaś. Przez cały czas o nim myslałaś, nie mogłaś przestać. Te oczy, uśmiech...ach na samą myśl o nim miałaś motylki w brzuchu. Już następnego dnia postanowiłaś do niego zadzwonić. Umówiliście się, że on przyjedzie po Ciebie o 18:00 i zabierze do swojego  domu, w którym mieszkał z resztą boysbandu.  Wiele dziewczyn zabiłoby za to, żeby znaleźć się na Twoim miejscu, lecz Ty traktowałaś go jako zwyczajnego chłopaka.  Od tamtej pory spotykaliście się codziennie, byliście najlepszymi przyjaciółmi, ale Ty czułaś do niego coś więcej niż tylko przyjaźni, lecz nie chcąc psuć tego co było między Wami, nie okazywałaś mu tego. Po miesiącu znajomości, w dniu Twoich urodzin Zayn nie odzywał się do Ciebie przez cały dzień, a Ty byłaś pewna, że zapomniał o Twoich urodzinach. Wieczorem niespodziewany gość zapukał do Twych drzwi. To był Zayn. Wyglądał nieziemsko. Z okazji Twojego święta wręczył Ci bukiet herbacianych róż, które uwielbiałaś oraz zabrał w tajemnicze miejsce. To miała być niespodzianka, więc oczy zasłonił Ci granatową przepaską i zabrał do samochodu. Gdy byliście już na miejscu, Malik delikatnie zdjął przepaskę z Twoich oczu, a Ty ujrzałaś nieziemski widok. Na dachu centrum handlowego Zayn przygotował dla Ciebie romantyczną kolację z widokiem na Londyn nocą. Widok był przecudny,a dookoła krzeseł były rozsypane płatki boałych, czerwonych i herbacianych róż. Gdy zjedliście przepyszną kolację, mulat wręczył Ci czerwone, podłużne pudełeczko, w którym znajdował się złoty naszyjnik ze złotym wisiorkiem w kształcie połówki serca. Zayn miał drugą połówkę serca. Obie połówki przyciągały się, tworząc przepiękne złote serce. Ze wzruszenia zakręciła Ci się w oku łza szczęścia. W pudełeczku znalazłaś jeszcze małą, karteczkę z napisem:
- Czy zechcesz zostać moją dziewczyną.?
Na co Ty nic mu nie odpowiedziałaś tylko wpiłaś  się w jego usta, a on odpowiedział Ci tym samym. Oboje połączyliście się w namiętnym pocałunku, stojąc na dachu centrum hanfdlowego, z widokiem na najpiękniejszą część Londynu.
Odtamtej pory żyjecie razem, aż do dzisiaj jako państwo Malik wychowując czworo dzieci. Dlaczego czworo.? Czworo, ponieważ Zayn ma czterech przyjaciół, a każdy z nich chce być ojcem chrzestnym.





P.S. Liczę na komentarze. xx

10 komentarzy:

  1. świetny;)
    Jak chcesz mogę wypromować na Twitter twojego bloga:)!
    Wierna fanka;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo rany, byłabym naprawdę wdzięczna. : ) + Zapraszam dzisiaj na ósmy rozdział. xxxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Okk,nie ma sprawy czego nie robi się dla swojego idola!!
    A mam prośbę napisz kolejny Imagin tylko teraz z Louisem;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Idola.?! Czy Ty mnie nazwałaś idolem.?! ;o Omfg...jestem w szoku. Jasne, jutro powinien się pojawić. xx

    OdpowiedzUsuń
  5. A tam w szoku,te słowa płyną z serca ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. To powiem Ci, że masz wspaniałe serce. : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie dziękuj, wystarczy, że będziesz do nas zaglądać xx : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Ambee ... ;* ♥29 marca 2013 18:16

    Heh, jaka wspaniała wymiana zdań. xD Wracając do imagina - jedna słowo : boski ! Nie mam słów, jak go opisać . Twoja fanka ;* ♥

    OdpowiedzUsuń