Droga Olu ! Zostałaś wylosowana wczoraj, więc dostajesz od nas imagina! Jak wiecie, niespodziankę prowadzi Jo, ale niestety z powodu pewnych osobistych spraw nie będzie jej przez pewien, raczej nie długi czas, tak czy inaczej ja poprowadzę dzisiaj tą niespodziankę, mam nadzieję że imagin się spodoba, bo szczerze mówiąc nie jestem najlepsza w pisaniu... Zapraszam ! / Lucy
Biegłaś jak najszybciej mogłaś. Znowu zaspałaś. Tym razem szef nie będzie już chyba taki miły. Prawdopodobnie stracisz swoją pracę na pół etatu, dzięki której mogłaś pozwolić sobie na zaoczne studia w Londynie. Teraz liczył się czas. Widziałaś już przystanek i autobus który na nim stał. Przyspieszyłaś, mimo, że byłaś już zmęczona. Przebiegnięcie 1,5 kilometra jakie miałaś do najbliższego przystanku, zważywszy że mieszkasz na przedmieściach Londynu, nie było dla Ciebie najłatwiejszym zadaniem. Pogodziłaś się już z tym, że nie zdążysz. Spojrzałaś na zegarek który zawsze nosiłaś na prawej ręce. Za pół godziny rozpoczyna się twoja zmiana, również za pół godziny przyjedzie następny autobus. Doszłaś do pustego przystanku i usiadłaś na ławeczce. Po chwili rozmyślania co powinnaś zrobić, jak wytłumaczyć spóźnienie szefowi, wpadłaś na pewien pomysł. Przecież twój przyjaciel, Zayn, ma samochód... Może mógłby Cię podwieźć? Szybko wyciągnęłaś telefon z kieszeni, odnalazłaś Zayn'a na liście kontaktów i zadzwoniłaś.
-Halo? - odebrał po pierwszym sygnale.
-Hej, mógłbyś przyjechać na przystanek i podwieźć mnie do pracy? - zapytałaś z nutką nadziei w głosie, ponieważ on był twoją ostatnią deską ratunku.
-Pewnie, że tak. Znowu zaspałaś? - to ostatnie było raczej pytaniem retorycznym.
-Noo... - odpowiedziałaś, nieco zażenowana tym, że nigdy nie potrafisz spać krócej niż 8 godzin. Nigdy.
-Dobra, będę za 5 minut, może być? - zapytał twój przyjaciel. Swoją drogą, nigdy mu tego nie mówiłaś, ale chciałaś, żeby był kimś więcej niż tylko przyjacielem.
-Tak, to świetnie. Dziękuję ! Papa. - powiedziałaś i rozłączyłaś się. Czekałaś chwilę na przystanku, zastanawiając się czy powinnaś mu powiedzieć. Po chwili zobaczyłaś auto Zayn'a zatrzymujące sie tuż obok Ciebie. Pospiesznie otworzyłaś drzwiczki i wsiadłaś. Po chwili już jechaliście w kierunku twojej pracy.
-Zayn? - powiedziałaś i od razu miałaś ochotę ugryźć się w język.
-Hmm ? - mruknął tylko, nie odrywając wzroku od drogi.
-Nic tylko... - zawahałaś się, westchnęłaś i powiedziałaś - dziękuję, gdyby nie ty, pewnie straciłabym tą pracę. - nie miałaś odwagi wyznać mu tego, co czujesz.
-Nie ma sprawy, ale wiesz coś za coś... - powiedział i się uśmiechnął.
-No pewnie, mam u Ciebie dług wdzięczności. Naprawdę. - odpowiedziałaś i posłałaś mu najpiękniejszy ze swoich uśmiechów.
-To może, dasz się zaprosić do kina i na spacer? - zapytał niepewnie.
-Oczywiście ! Z Tobą zawsze i wszędzie! - powiedziałaś i pożegnałaś się, bo staliście już na parkingu, obok kawiarni w której pracowałaś jako kelnerka. Praca szła Ci gładko, nawet udało Ci się nie spóźnić, oczywiście dzięki podwózce Zayn'a. W czasie przerwy podeszła do Ciebie jedna z twoich 'koleżanek' z którymi pracujesz. Nie spodziewałaś się niczego dobrego, bo zawsze była dla Ciebie niemiła.
-Kto to był ten twój chłoptaś? - zapytała sarkastycznie, jakby to, że masz kontakt z jakimkolwiek chłopkiem było dla niej rzeczą wprost niemożliwą.
-Nie twój interes. - odcięłaś krótko i odeszłaś. Nie miałaś zamiaru wdawać się w dyskusję i psuć sobie humoru, odeszłaś od niej obrzucając ją krótkim spojrzeniem i wyszłaś za ladę baru. Po chwili odebrałaś zamówienie klienta i zaniosłaś je do odpowiedniego stolika. Kiedy tam podeszłaś, chłopak który przy nim siedział zdjął na chwilę okulary przeciwsłoneczne.
-Hej Ola ! To ja, Hazza. - powiedział cicho i znów założył okulary , aby nikt go nie rozpoznał, pomagał mu w tym również naciągnięty na głowę kaptur.
-Cześć! Co u Ciebie? - zapytałaś przyjaźnie, w końcu przyjaciel Zayn'a to również twój przyjaciel.
-Właściwie nic nowego, wpadłem tu na chwilę. Widziałem się z Zayn'em i poprosił mnie, żebym przekazał Ci, że przyjedzie po Ciebie, jak skończysz zmianę. Czyżby wreszcie zaprosił Cię na randkę? - zapytał z uśmiechem.
-Niee, to nie randka... tylko... Przyjacielskie spotkanie... - powiedziałaś niepewnie. Randka? Może to właśnie jest twoja szansa?
-No dobra, dobra. Niech Ci będzie. Ja muszę spadać, mamy się spotkać z Paul'em obgadać parę spraw. Powodzenia na randce ! - powiedział śmiejąc się i wyszedł z baru. Reszta dnia upłynęła Ci monotonnie. Przyszła upragniona godzina 15, kiedy to kończyłaś pracę. Poszłaś na zaplecze, przebrałaś się, wzięłaś torebkę i wyszłaś. Przed budynkiem już stał samochód Zayn'a. Kiedy tylko weszłaś zatrąbił w rytm 'What makes you beautiful' . Zaśmiałaś się i od razu podbiegłaś i wsiadłaś do samochodu.
-To gdzie jedziemy? - zapytałaś od razu jak się przywitaliście.
-Najpierw do kina na ... pewien fajny film, a później na spacer tak jak się umawialiśmy. - odpowiedział.
-Świetnie, brzmi naprawdę super! - powiedziałaś podekscytowana perspektywą spełnienia popołudnia i wieczoru z Malikiem. Ruszyliście. Po kilkunastu minutach spędzonych na rozmowach o wszystkim byliście już pod kinem. Na sali okazało się , że ten 'pewien fajny film' to jakaś animowana komedia dla dzieci.
-Serio? - zapytałaś zdziwiona.
-Tak, serio serio! No chodź, będzie fajnie ! - powiedział Zayn ciesząc się jak dziecko jadące do Disneyland'u. Film wbrew pozorom, nie był taki zły. Bardziej niż na jego treści skupialiście się z Zayn'em na śmianiu się i głośnym gadaniu. Kiedy dostaliście głupawki, której nie mogliście opanować, wyrzucili Was z sali, a wy nie przestając się śmiać poszliście do niewielkiej kawiarenki po drugiej stronie ulicy. Po paru minutach spoważnieliście i zaczęliście normalnie rozmawiać, popijając cappuccino i jedząc torcik czekoladowy.
-Bo wiesz... ja od dawna chciałem Ci coś powiedzieć... -zaczął Zayn, a Tobie zaczęło szybciej bić serce.
-Co takiego? - zapytałaś niepewnie.
-Bo wiesz... Ja... Ja coś do Ciebie czuję... Kocham Cię.. Kocham twój uśmiech... Twoje włosy... Twoje poczucie humoru... Twój charakter... Jesteś dla mnie idealna. - powiedział a Ciebie zatkało z wrażenia, tak, że nie mogłaś wydusić z siebie ani słowa.
-Rozumiem. - powiedział Zayn po chwili ciszy. - Ale przepraszam jeśli popsułem tą wspaniałą przyjaźń. - dodał i spuścił głowę.
-Zayn ja... Ja Ciebie też kocham. - powiedziałaś a on momentalnie podniósł się, złapał Cię za rękę i pociągnął za sobą. Poszliście do parku trzymając się za rękę i usiedliście na czerwonej ławce.
-Chyba warto było zaryzykować i się przyznać. - powiedział Zayn. Po chwili złożył na twoich ustach delikatny pocałunek. Do dzisiaj żyjecie razem jako para. Fanki nie zawsze były przychylne dla waszego związku, ale z czasem hejty umilkły. Teraz żyjecie razem i to jest dla Was najważniejsze . ♥
/ Lucy
PS mam nadzieję, że się spodoba xx
jej <3 naprawde super :D:)
OdpowiedzUsuńola_frugo
świetny jest!!
OdpowiedzUsuńGratulacje zostałaś nominowana do libster adward ! więcej informacji u mnie : http://nobody-compares-to-you6.blogspot.com/ :D
OdpowiedzUsuń